Ostatecznie tylko miłość się liczy
Nogi do schodzenia
Ręce do dawania
Gardło do zdarcia
serce do kochania
Dziś Wrocław pożegnał księdza Stanisława Orzechowskiego, legendarnego "Orzecha". W uroczystej mszy św wziął udział premier Mateusz Morawiecki, a zmarłego kapłana prezydent RP odznaczył pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Niewiele znam osób we Wrocławiu, które nie wiedziałyby kim jest Orzech. Znany był wszystkim, jako charyzmatyczny ksiądz, głoszący bezkompromisowe kazania dla studentów, w kościele przy ul. Bujwida. Ponad 50 lat opiekował się duszpasterstwem akademickim "Wawrzyny". Co ciekawe, to był pierwszy i jedyny ksiądz o którym usłyszałam, kiedy w 1996 roku przyjechałam jako młode pacholę studiować na Uniwersytecie Wrocławskim. Niedzielne, wieczorne kazania Orzecha odbijały się szerokim echem wśród studentów i już w pierwszym tygodniu mojego mieszkania w akademiku, nieopodal ulicy Bujwida, koleżanki usilnie namawiały mnie, żebym poszła w niedzielę na studencką 20-stkę, posłuchać Orzecha. Poszłam, nawet kilka razy przez całe swoje studia (co za łut szczęścia, że do dominikanów miałam za daleko i mimo różnych zachęt, prawie nigdy tam nie chodziłam, co teraz z perspektywy czasu i ujawnionych niedawno wydarzeń staje się prawdziwym dowodem na czuwajacą nade mną niestrudzoną Opatrzność. Moje lata studiów przypadały przecież na 1996 - 2001, lata drastycznych i dramatycznych wydarzeń w duszpasterstwie dominikanów)
Orzech przechodził wówczas swój największy kryzys zdrowotny związany z nowotworem krtani, jego głos był słaby i piskliwy zarazem, niemniej w skupieniu słuchały go tłumy studenciaków, wśród nich ja, a co ciekawe, za każdym razem spotykałam na tych mszach ludzi, których znałam z widzenia z knajp przyakademikowych i którzy kojarzyli mi się ze wszystkim, tylko nie z kosciołem. Napawało mnie to wielkim zdumieniem wówczas.
Lata mijały, a ja przeprowadziłam się na drugi koniec Wrocławia, zapomniałam o życiu studenckim, na rzecz bardziej odpowiedzialnych, życiowych zajęć, aż w końcu spotkałam Orzecha na balu karnawałowym duszpasterstwa, a potem, w 2019 roku na 39 Pieszej Pielgrzymce Wrocławskiej na Jasną Górę. Pielgrzymce, którą stworzył sam Orzech, któej od początku przewodniczył i podczas której głosił codziennie kzania i nauki.
Dziś, w otoczeniu najwyższych władz kościelnych z Archidiecezji Wrocławskiej, premiera polskiego rządu, kilkudziesięciu, czy nawet kilkuset duchownych, a przede wszystkim tłumu wiernych, którzy poczuli się nagle samotni i opuszczeni, Wrocław pożegnał jednego z najbardziej rozpoznawanych swoich obywateli.
O jego śmierci informowały wcześniej wszystkie serwisy informacyjne w Polsce, pogrzeb z dnia dzisiejszego był szeroko transmitowany w internecie.
"Chwała Bogu na wysokościach. Orzech dotarł do wieczności"
tagi: śmierć ksiądz orzech pogrzeb
bozenan | |
24 maja 2021 21:32 |
Komentarze:
Ondrasz @bozenan | |
25 maja 2021 00:47 |
Pewnie mieszkałaś w KREDCE albo Ołówku :)
Byłem dzisiaj na pogrzebie. Orzech był moim spowiednikiem przez pięć lat we wrocławskim seminarium. Nie ma słów, by opisać kaliber tego człowieka. Chyba miał rację dzisiejszy kaznodzieja ks. Radecki: Orzech był nie tylko duży, był Wielki.
ks. Andrzej
Ps
rzadko komentuję, ale wiedz, że lubię Twoje wpisy :)
bozenan @bozenan | |
25 maja 2021 09:37 |
Miło mi:-)
mieszkałam w Kredce, pamiętam, jak Orzech kiedyś powiedział, że gdyby grzch śmierdział, to nie dałoby się przejść obok Kredki i Ołówka:-)
Nigdy nie słyszałam o nim złego słowa ze strony studentów i innych ludzi, którzy go znali. Niestety nie mogłam być na pogrzebie, ale oglądałam z pracy fragmenty;-)
Paris @bozenan | |
25 maja 2021 09:52 |
Nawet nie wiedzialam, ze...
... taki ksiadz zyl, sluzyl Bogu i ludziom, ale milo bylo przeczytac ten wpis i komentarze...
... wieczny odpoczynek racz Mu dac Panie, a swiatlosc wiekuista niechaj Mu swieci, amen,
malwina @bozenan | |
25 maja 2021 10:33 |
R.I.P.
tak, to był wielki człowiek.
bozenan @Paris 25 maja 2021 09:52 | |
25 maja 2021 10:45 |
Jest mnóstwo księży na miarę Orzecha, sama znam kilku, nie każdy ma jednak taką siłę oddziaływania i taki charyzmat. Zresztą nie każdy musi mieć. Każdy jest do czegoś, a Orzech stworzył pieszą pielgrzymkę z Wrocławia na Jasną Górę i o to chodziło. Np. ksiądz Blachnicki stworzył ruch Światło - Życie, inni pracują mniej widowiskowo, ale co byśmy bez nich zrobili?
uft @bozenan 25 maja 2021 10:45 | |
25 maja 2021 17:34 |
Dobrze wykorzystał dany mu talent. Niech mu ziemia będzie lekka.
Paris @bozenan 25 maja 2021 10:45 | |
25 maja 2021 19:24 |
To prawda...
... sama mam bardzo wymagajacego, a przy tym fajnego proboszcza... to dla mnie wielkie szczescie miec takiego KAPLANA "pod reka" !!!
ThePazzo @bozenan | |
26 maja 2021 06:30 |
Szkoda, że studiowałem w Warszawie
Tu na studiach nikt do żadnych Kościołów nie chodził - jedynie wyścig szczurów i dekadencja :(
Miło się czyta takie wpisy.
Mam wrażenie, że coś mnie w życiu omineło.
bozenan @ThePazzo 26 maja 2021 06:30 | |
26 maja 2021 17:36 |
Dziękuję.
Myślę, że jednak nic straconego, chociaż uczucie rozumiem, sama mam wrażenie, że straciłam wiele czasu na pierdoły, w najlepszych latach swojego życia, ale już nauczyłam się nie żałować, mimo wszystko, tylko nadrabiać o ile to możliwe. A zaskakująco często okazuje się możliwe
Paris @bozenan 26 maja 2021 17:36 | |
26 maja 2021 22:30 |
Z reguly...
... chyba wiekszosc z nas "traci" jak sie ma te 20 pare lat - wg mnie to taka kolej rzeczy, ale wazne, ze uczymy sie "nie zalowac" i "nadrabiac", ze nie zostajemy z przyslowiowa "reka w nocniku"...
... to naprawde cos pieknego... i waznego... i za to Panu Bogu dziekujmy !!!