-

bozenan : Dobrym słowem i pistoletem załatwisz dużo więcej niż samym dobrym słowem

Głos spod kamienia

Straszliwie dawno mnie tu nie było, pomyślałam, że może jakoś się trzeba wytłumaczyć. Słyszałam niedawno takie coś: jak masz 20 lat, to bardzo się przejmujesz tym, co inni o tobie myślą. Jak masz 40 lat, to zupełnie nie przejmujesz się tym, co inni o tobie myślą. A jak masz 60 lat, to już wiesz, że inni w ogóle o tobie nie myślą (ani myśleli). Tak więc ja jestem po tej stronie, że zupełnie się nie przejmuję tym co inni o mnie myślą, a nawet zaczynam wierzyć w to, że nie myślą wcale, i coraz mi z tym lepiej. 

Zatem mogę się przyznać, że od długiego czasu przebywam pod kamieniem, czasem nawet głazem, bardzo rzadko wychylam się w stronę świata i nawet moja mama, która co rusz wzdycha, że ach, ona już zupełnie nie przystaje do tej rzeczywistości i tego świata (dokąd on zmierza?!), gdy zorientuje się w moim wyobcowaniu, to przewraca oczami i tłumaczy, że owszem ekscytować się nie trzeba, ale coś wiedzieć wypada. To "wiedzieć trzeba/wypada" według mojej mamy to nic innego, jak bieżąca plityka i żółte paski w serwisach informacyjnych. Najlepiej z rozgłośni w Toruniu i wiadomości TVP. Ja nie mam siły na nic, nie interesuje mnie to i zdaję sobie sprawę, ile wody upłynęło od brylowania w salonie24 do mojego dzisiejszego świata. 

Czym zatem się zajmuję. Pracuję, nadal ponad siły fizyczne i psychiczne, ponieważ pełnię w polskim systemie oświaty rolę dyrekcji szkoły, nauczycielki i szefowej w jednym, co mnie wykańcza już od wielu lat, bo stały nadmiar ludzi i ich problemów w moim otoczeniu niszczy mnie od zewnątrz i wewnątrz. Taka branża, więc nie należy tego odbierać jako skargę i żale, ale jako stwierdzenie faktu. Po kilku godzinach dziennie, codziennie, takiej rąbanki, ja nie mam ochoty ani siły mierzyć się jeszcze z emocjami z mediów. No, ale nie samą pracą żyje człowiek, dzieci mam już w miarę duże i nie wymagające, więc uderzyłam w literaturę i właśnie rozpoczęłam II semestr studiów na filologii polskiej. Zaocznie, rzecz jasna, ale grzecznie, w jednej ławce z rocznikiem 2003, czyli rocznikiem zdającym maturę w 2022 roku. Owszem, są też matuzalemy w podobnym do mnie wieku, i nieco młodsi, jak to na zaocznych, zbieranina. Ale jestem jedynym magistrem w tym gronie, z kilkoma podyplomówkami na koncie, co jednak daje mi niewielkie przewagi, bo pamięć już nie ta, nie mi mierzyć się z dwudziestolatkami. Ale inne rzeczy rozumiem lepiej niż oni, i sesję zaliczyłam z jedną tylko poprawką (na usprawiedliwienie - poprawkę miało 98% roku i nie są tłumaczenia w stylu: cała klasa też dostała jedynkę; tak po prostu było). Sesja była dosyć ciężka, bo czas sesji to czas zakończenia semestru w szkole, czyli zebrań, rad pedagogicznych i innych tym podobnych podsumowań, które dręczą i męczą. 

No więc było ciężko, momentami, nawet czasem zasnąć nie mogłam ze stresu, że jeszcze Iliady nie skończyłam, a na półce Odyseja, tuż przed Eneidą, komediami Arystofanesa, tragediami Eurypidesa i tak dalej. A kolokwium z antycznej tuż tuż. Ale koniec końców, antyk zaliczony na 5, a poprawka to była z językoznastwa współczesnego. Ja zawsze miałam problemy ze strukturalistami, na socjologii teorie struktur społecznych to była moje jedyna poprawka w ciągu 5 lat, więc tradycję podtrzymałam. Nie lubię Wittgensteina i już 

Po co to wszystko piszę. Ponieważ życie upływa mi nie na przeżywaniu medialnych doniesień, ale na obserwowaniu ludzi. Na ten przykład, robię analizę porównawczą studiowania przed niemal ćwierćwieczem a studiowaniem teraz. I owszem, uważam, że teraz jest lepiej, że młodzież ma ogromne perspektywy rozwoju, życiowego, zawodowego, że jest wielki wybór drogi, możliwości same wskakują na kolana. Ja z tego już nie korzystam i nie skorzystam, ale doceniam. Czy poza tym coś się jeszcze zmieniło? Ludzie młodzi chyba są nadal tacy sami. Może mniej piją alkoholu, ale tu bym się nie zakładała. Chodzą na siłownie i trenują, co za tak zwanych moich czasów robili tylko studenci AWF w przerwach ostrego imprezowania. Dużo rzeczy robi się on line, z ludźmi z roku rozmawiam głównie za pomocą messengera na naszej grupie, a to dlatego, że podczas zjazdów nie ma na nic czasu. No i nowość - chyba na każdym roku, a na moim z pewnością, musi pojawić się jakiś człowiek transssss. U mnie jest to dziewczyna, która uważa, że jest chłopakiem. Bawi mnie obserwowanie tego, jak wiją się prowadzący, żeby wybrnąć z dziwnej sytuacji, nie podpaść z jednej strony aktywistom z antify, z drugiej zachować jakąś godność ostatnią. A słownik neutratywów jeszcze nie jest taki ogólnie znany. 

Żal mi też tej młodej dziewczyny, bo ona jest młodą kobietą, nie ma w sobie nic męskiego, jej jedyny problem to to, że jej mózg się ściął pod wpływem niewłaściwych przekazów internetowych i winą za to obarczam nie ją samą, ale  ludzi, którzy wprowadzili te pieprzone lockdowny i skazali tysiące nastolatków na szaleństwo.  Pracuję w szkole i śmiało stawiam tezę, że to co działo się od 2020 to tragedia nie tylko przedsiebiorców, ale prawdziwy dramat młodych ludzi. 

Z tego co się orientuję, to w dzisiejszych czasach te tak zwane środowiska akademickie nie tylko w Polsce, ale głównie na "zachodzie" podjęły się misji budowania lepszego świata - to już było oczywiście, odkąd powstał uniwersytet w Bolonii. Ale teraz te środowiska zajmują się słownikiem neutratywów (cokolwiek oczywiście to oznacza) i walką z globalnym ociepleniem. Czasu na pierdoły nie mają. 

Ja jako studentka, hehe, trzymam się z boku i lubię ich obserwować, nawet - szczerze - bez tej pokoleniowej wyższości. Słucham, co mówią, czym żyją, z czym się zmagają i wniosek mam taki, że gdyby nie ta pandemia, to byłoby wszystko tak jak pod koniec lat 90-tych, gdy zaczynałam studiować swoje pierwsze studia. 

Z mediów to obserwuję takiego studenta jak Franek Vetulani i jego środowisko (UJ), - to ten, który non stop sądzi się z władzami UJ - aktualnie idzie o oplucie przez Franka pomnika Łupaszki i puszczennie nagrania tego performensu w internetach, chyba na tik toku -  ponieważ jest to prawdziwa fabryka małp i fascynuje mnie ogromnie ta tajemnica, skąd się tacy sieją. Może kiedyś zrozumiem, na razie się przyglądam i czasem drżę, czasem chce mi się płakać, czasem zasypiam z otwartymi ustami. Różnie, zależy od aktualnej kondycji psycho fizycznej. 

Od kilku dni na facebuku, który przeglądam, bo podpowiada mi ciekawe filmy ze starego kina, widzę że toczy się jakaś wojna o naszego papieża. Ja żadnego "dokumentu" na tvn nie oglądałam i nie zamierzam, bo sprawa obchodzi mnie jak zeszłoroczny śnieg, a poza tym od kiedy dziennikarze tvn mieliby coś zaskakującego do przekazania i od kiedy to są tacy wiarygodni i merytoryczni, żeby pochylać się nad ich wysrywami na jakikolwiek temat?  Tak więc ja się tym nie interesuję, bo pochłonięta jestem pracą nad sobą na czas Wielkiego Postu. Bardziej przeraża mnie to, jaki mam słaby charakter, niż "niusy z tv", na które ja nie mam wpływu. Żal mi tylko społeczeństwa, które nie dość, że ma naprawdę pod górkę, to jeszcze musi dźwigać jakieś zbędne bagaże chorych ekscytacji.  

Wiedza na temat "czy JPII wiedział" w niczym mi nie pomoże ani zaszkodzi. Świat jest popaprany, zawsze był, bo jest tylko światem, lepiej nie będzie. Siedzenie pod kamieniem nie czyni mnie ani lepszą ani gorszą od tych co w pierwszym szeregu wojny na opluwanie wzajemne w internecie. Ale przynajmniej nie będę żałować.

No, to by było na tyle, II semestr studiów zapowiada się jeszcze trudniej, bo zaczęłam uczyć się łaciny, a to coś więcej niż popisywanie się sentencjami w stylu alea iacta est. No i jeszcze logika, którą ja już miałam kiedyś dawno,  więc wiem co to oznacza, natomiast bezcenne jest obserwowanie rosnącego przerażenia w oczach tych młodych humanistek, które stają przed koniecznością rozpisania na wzory zdań, które są wariacją od "Jeśli Jan śpi, to jeżeli nie grzeszy, to nie śpi". A analiza i interpretacja dzieła literackiego to coś wiecej niż "co podmiot liryczny miał na myśli". Tak więc dużo przede mną, ale że lubię wyzwania, to wyzywam na pojedynek literaturę baroku i na pierwszy ogień idzie Hiszpania, Złoty wiek i Cervantes. A co, mojej duszy potrzeba więcej niż 36,6. 

 

 



tagi: takie tam 

bozenan
9 marca 2023 20:09
21     1456    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @bozenan
9 marca 2023 20:31

Uważam, że wkroczyłaś na złą drogę

zaloguj się by móc komentować

bozenan @gabriel-maciejewski 9 marca 2023 20:31
9 marca 2023 20:37

Nie strasz mnie. Dlaczego tak uważasz? 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @bozenan 9 marca 2023 20:37
9 marca 2023 20:40

Nauka na polonistyce nie ma sensu. Literatura to biznes, albo polityka

zaloguj się by móc komentować

bozenan @gabriel-maciejewski 9 marca 2023 20:40
9 marca 2023 20:46

zgadza się, ale ja mam swoje lata i też swoje jasne cele do zrealizowania, te studia powinny mi w tym pomóc. Traktuję je jako taką trudniejszą podyplomówkę, bez większego zaangażowania. Ale lubię literaturę na własny użytek, odświeżam sobie kanon. A że jestem głównie socjologiem, zajmuje mnie obserwowanie ludzi, tu mam ich na dłoni. To wszystko. Gdybym miała 10, 15 lat mniej, mogłoby być inaczej. Nie wiem czy i ile wytrwam, ale jakieś wnioski będą. 

zaloguj się by móc komentować

kr @bozenan
9 marca 2023 21:20

Podziwiam zapał i energię. Ja się przymierzam do podyplomowej matematyki. 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @bozenan
9 marca 2023 21:21

Hmn...wyobrażałam sobie panią jako ,stanowczą,ale stateczną niewiastę.Ale nie wiedziałm ,że jest pani jeszcze taka młoda...

Kiedyś przyszło mi do głowy pouczyć się języka niemieckiego.Na kursie mogłam matkować ,a w niektórych przypadkach babciować kursantkom..lecz zmęczenie było o 100% większe,bo panienki już wcześniej w LO liznęły niemieckiego,a ja w ich latach tylko rosyjski...Dałam sobie radę... Wierzę,że pani ukończy z niezłą lokatą,a łacina ...no cóż dzisiaj najczęściej słyszy się od ludzi nawet wykształconych tylko.........kuchenną. Chociaż ...moja córka uczyła się na studiach łaciny,a ja z ciekawości razem z nią....Życzę wiele dobrego i mam wiele podziwu...

zaloguj się by móc komentować

bozenan @kr 9 marca 2023 21:20
9 marca 2023 21:56

matematyka to coś dla mnie odległego jak Aldebaran od Ziemi. Ale uważam, że studiować można wszystko w każdym wieku. 

zaloguj się by móc komentować

bozenan @BTWSelena 9 marca 2023 21:21
9 marca 2023 21:58

stateczna czyli stara?;-) 

jeszcze taka stara nie jestem, choć bliżej niż dalej. W swoich własnych oczach cały czas ta sama, choć zdecydowanie szybciej się męczę i dłużej regeneruję.

Dziękuję, dobre słowo zawsze się przydaje

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @bozenan
9 marca 2023 22:02

"... ale  ludzi, którzy wprowadzili te pieprzone lockdowny i skazali tysiące nastolatków na szaleństwo."

Nie mogę się z tym zgodzić. Nie lockdowny to alkohol, nie alkohol to narkotyki, itd. zawsze coś się znajdzie żeby zastawić sidła na młodego człowieka, a sprawy są zwykle mocno złożone.

Poza tym, tak już nawiasem, to te lockdowny w Polsce akurat były lekkie w porównaniu do takiej Australii na przykład. Najgorsze było tylko to że zamykali kościoły na Wielkanoc, ale tak poza tym życie się nie zmieniło jakoś wiele, nikt nie zakazywał wychodzić z domu, tylko trzeba było te maseczki nosić.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @bozenan
9 marca 2023 22:09

Oj,  dluuugo  Pani  nie  bylo,...

...  a  juz  jak  Pani  sie  pojawila...  to  jak  wulkan  !!!

Ciesze  sie,  ze  jest  Pani  az  w  tak  dobrej  kondycji  zyciowej,  ze  zdecydowala  sie  Pani  na  drugie  studia,...  ze  sa  one  dla  Pani  odskocznia  od  tego  ,,dyrektorowania,,  bo  z  tego  co  pamietam  to  wcale  tam  u  Pani  w  szkole  nie  bylo  wesolo,  byly  przehery  i  z  dzieciakami  i  z  ich  rodzicami,  ale  chyba  to  juz  troche  jest  za  Pania,  skoro  podjela  sie  Pani  takiego  wyzwania.  Nie  dziwi  tez,  ze  te  wszystkie  ,,pSZekazy  publYcystyczne,,  ma  Pani  gdzies,  bo  tak  w  sumie  nie  ogladajac  ich  i  nie  sluchajac  zyskuje  sie  wiele,...  chocby  czas  i  zdrowie,  a  to  jest  juz  naprawde  duzo.

Z  kolei  ja,  czekam  -  z  utesknieniem  -  na  wiosne  i  wyjscie  w  ogrodek...  to  mnie  naprawde  rozluznia,  daje  radosc,  wiare  i  nadzieje.

A  wpis  naprawde  fajny...  pozdrawiam  cieplo  i  zycze  zdrowia  i  pomyslnosci,  

zaloguj się by móc komentować

bozenan @Kuldahrus 9 marca 2023 22:02
9 marca 2023 22:13

no to ja się też nie zgodzę i aż mi dech zaparło z oburzenia: tylko maseczki i kościół? szkoda słów.

Widziałam dziesiątki dzieciaków oszalałych z powodu przymusu siedzenia przy komputerze wiele godzin, odizolowanych od świata, od rówieśników. Byłam świadkiem dramatów rozpadających się małżeństw, patrzyłam jak dzieci, które były wcześniej pełne życia i radości, przechodziły na ciemną stronę...Pracuję w szkole w dużym mieście, wiem co mówię i o czym. Praca w szkole aktualnie jest trudna do zniesienia, bo z dnia na dzień kazano nam się mierzyć z nieznanym przeciwnikiem, wirtualną otchłanią. Skutki tego widoczne są do dziś, myślę, że nieodwracalne. 

A to, że na młodych czyha mnóstwo zasadzek złego, to oczywiste i zawsze tak było, jednak izolacja społeczna ale z internetem to zjawisko inne niż alkohol i narkotyki, groźniejsza, bo nieoczywista.

O problemach wywołanych lockdownem mogłabym pisać i pisać.

zaloguj się by móc komentować

bozenan @Paris 9 marca 2023 22:09
9 marca 2023 22:16

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. łatwiej i spokojniej nie jest, ale nauczyłam się dystansu no i delegowania odpowiedzialności. 

Ja też czekam na wiosnę, już są pierwsze oznaki - ptasie trele, które co rano mnie uszczęśliwają

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @bozenan 9 marca 2023 22:13
9 marca 2023 22:25

Nie chcę negować problemów związanych z lockdownem, ale też nie mogę się zgodzić, że to lockdown był jedyną przyczyną problemów u młodych ludzi.

P.S.
Gdyby za moich czasów szkolnych wprowadzili lockdown to byśmy się ucieszyli, bo byłoby więcej czasu na hobby, spotkania itp. zamiast tracić go na siedzenie w szkole. Przecież z domów nie zakazywali wychodzić, oprócz świąt i sylwestra.

 

zaloguj się by móc komentować

bozenan @Kuldahrus 9 marca 2023 22:25
9 marca 2023 22:43

jeśli napisałam "jedyna" przyczyna problemów, to oczywiście tak nie jest. To przyczyna nowych, ogromnych problemów, których skali jeszcze nie znamy. 

A za tzw. moich czasów nie było internetu i gdy odwoływano lekcje, to siedziałam na trzepaku z koleżankami. Ale już nie ma "moich czasów", a dzieciom w tych czasach nie odwołano lekcji, tylko kazano siedzieć przy komputerze po 6 - 8 godzin, a potem siedzieć dalej, bo zajęć sportowych, trenigów, itp. nie robiono on line. M.in mojej córce lockdown złamał karierę gimnastyczną, bo w gimnastyce artystycznej każda przerwa w trenowaniu jest ogromną stratą, którą trudno nadrobić. Tylko ja wiem, co to znaczyło dla niej, dla naszej rodziny. Liczba kart pomocy psychologicznej w szkole wzrosła o 50%, interwencje psychiatryczne jeszcze rok temu zdarzały się niemal w każdym tygodniu. Ja pracowałam dwa razy wiecej niż normalnie, ale nie chcę już o tym pisac, bo to też duży koszt emocjonalny dla mnie. Tego nie zrozumie ktoś, kto całą tę pandemię odczuł jako dyskomfort z powodu maseczki. 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @bozenan
9 marca 2023 23:12

Skwitowałbym czkawką reform szkolnictwa.

Współczuję.

 

Wracając do Greków - po pierwsze nie szkodzić ?

 

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @bozenan
9 marca 2023 23:39

Ja (filolog polski) również uważam, że to strata czasu. Moja lista tego, co mógłbym zyskać studiując historię na pewno bedzie zbyt krótka, w porównaniu do rzeczy, ltóre interesują mnie w historii naprawdę.

Gramatyki opisowe, logika, liźnięcie łaciny tak naprawde nie znaczą nic. Dobry translator internetowy da pani więcej w poszukiwaniach niż te zajęcia z łaciny. Pisze pani logiczne i dobre gramatycznie teksty, więc nie rozumiem tego trwonienia czasu.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @bozenan 9 marca 2023 22:43
10 marca 2023 09:49

Czyli jednak się zgadzamy, po prostu źle odczytałem intencję w tekście.

Przepraszam w ogóle za wywołanie tego niepotrzebnego offtopic'a, ale jestem już trochę przewrażliwiony na tym punkcie, bo kiedy covid "się skończył" to widziałem jak wielu ludzi odetchnęło z ulgą, że ten covid był, bo znalazło super wymówkę na problemy które były przed covidem, a nie dało się ich łatwo przykryć.

 

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @bozenan
10 marca 2023 10:50

"Pracuję, nadal ponad siły fizyczne i psychiczne, ponieważ pełnię w polskim systemie oświaty rolę dyrekcji szkoły, nauczycielki i szefowej w jednym, co mnie wykańcza już od wielu lat, bo stały nadmiar ludzi i ich problemów w moim otoczeniu niszczy mnie od zewnątrz i wewnątrz."

Kto pani każe być dyrektorką?

Ma Pani dzieci, a więc i jest mąż.

Co na to mąż?

Dlaczego  w tym wieku ?(sorry) ;-) studia ?

Czy nie lepiej studiować samemu to co rzeczywiście Panią interesuje?

A na koniec - wątpię czy na polonistyce uczą logiki. (Logika zdań to za mało).  Nie wiem nawet czy teraz uczą logiki na fizyce - he,he,he ;-) .

A tak poza tym wszystkim (plus to co  u Kuldahrus) notka całkiem, całkiem. Plus.

zaloguj się by móc komentować

bozenan @betacool 9 marca 2023 23:39
10 marca 2023 10:53

punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia - zastanawiałąm się kilka razy, od lat w sumie, nad historią i tu wyszła dla mnie strata czasu. Wszystko zależy od preferencji, celów i planów 

zaloguj się by móc komentować

bozenan @szarakomorka 10 marca 2023 10:50
10 marca 2023 10:59

nikt mnie do niczego nie zmusza, ale są zobowiązania i odpowiedzialności, z których trudno zrezygnować. A praca w tej właśnie branży taka jest - ponad siły zwykłego człowieka, tu nie ma mowy o spokoju. Tak po prostu jest, ale przecież ktoś się musi tym zajmować, ktoś to musi robić. Nie czuję się w żaden sposób męczennicą, bo to mój wybór, zawsze miałam zadatki na pracoholizm. 

Co do logiki, to wiem, ze inny jest program na kierunkach politechnicznych, inny dla humanistów. Podziwiam za tę pewnosć siebie: "wątpię czy na polonistyce uczą logiki. (Logika zdań to za mało)" - mnie zawsze tego brakowało, a zaczynam zauważać, ze z każdym rokiem mojego życia brakuje mi coraz wiecej i nie chcę ale też nie potrafię wypowiadać tego typu osądów, gdy nie mam żadnej wiedzy w zasadzie na dany temat, tylko jakieś własne przekonania. Przekonania wiele razy mnie zwiodły. 

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @bozenan 10 marca 2023 10:59
10 marca 2023 11:36

Jaka praca jest w szkole dokładnie wiem.

Żona była  (do emerytury) vice dyr. ( vice odwalają całą "robotę" - jeżeli są dobrzy) w dużej szkole średniej i dlatego wspólczuję dyrektorom szkół ale takim, którym rzeczywiscie zależy dobru dzieci a nie tym próbujacym na siłę unowocześnić szkołę wprowadzając do niej wszelkie nachalnie napierające z każdej strony zło.

To było ponad ćwierć wieku temu. I wtedy miałem sprecyzowane zdanie na temat szkoły.

Później utwierdzałem się w swoim zdaniu obserwując szkoły swoich wnuczek.

Nie wiem kto i jak sobie z tym poradzi, bo że nie studenci szkoleni teraz na uniwersytetach jestem prawie pewien.

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować