-

bozenan : Dobrym słowem i pistoletem załatwisz dużo więcej niż samym dobrym słowem

Do czego są potrzebne epitety

Dawno, nawet bardzo dawno mnie tu nie było, pomyślałam więc, że może jednak coś sobie napiszę, choć i tak nikt nie pamięta już mnie, bo taki jest świat internetu. Nie szkodzi, chyba wolę być i pozostać anonimowa. Anonimowość jest cudowna i nikt, kto nie był na celowniku przez jakiś czas, nie umie jej docenić tak, jak na to zasługuje. W życiu bowiem realnym nie jestem anonimowa, jestem zaprzeczeniem anonimowości w społecznosci lokalnej, z racji pełnienia swojej funkcji, co spowodowało u mnie wiele zaburzeń, na czele z zaburzeniami snu. Nie dyskutowałam szczególnie z maseczkami, bo słabo widzę świat wokół gdy mam to ustrojstwo na twarzy, ale z kolei ten dyskomfort wywołał u mnie coś jak efekt strusia: skoro ja nic nie widzę, to inni też mnie nie widzą, a to mi wystarcza do szczęścia. 

Zawsze o tej porze roku zamiast siedzieć przy klawiaturze, snułam się między wystawcami na targach książki, obserwując ludzi i ich zachowania, wydając duże sumy na książki i komiksy- tyle radości w życiu. W tym roku nie ma nic, nic nie było i nic już nie będzie. Zrobiłam dziś taki eksperyment, że ok 16.00 wyszłam na tak zwane miasto, żeby powkurzać się na dzikie tłumy robiące na ostanią chwilę zakupy mikołajkowe, no i nawet to mi nie wyszło, bo jak nic, żadnych tłumów nie znalazłam, no dosłownie niemal pustka w galeriach i nawet biedronce. Siedzę teraz i zastanawiam sie, czy to źle czy dobrze, bo w sumie to z jednej strony dobrze, bo spokój i mniej tłoku, z drugiej, ja nie wiem, gdzie podziali się ci wszyscy ludzie, bo jeśli oni siedzą w domach przed ekranami to marnie to wszystko widzę. 

Zamiast targów książki, oglądam sobie, już od dawna zresztą, tak zwanych booktuberów, czyli jutuberów, którzy nagrywają filmy o książkach, które przeczytali (tzw. TBR książkowe) i o tych, które zamierzają przeczytać (book haul). Nie wiem dlaczego to robię, chyba w ramach zbijania bąków. Sama też więcej czytam niż zazwyczaj, kupuję książki w księgarniach stacjonarnych, bo lubię tak kupować, choć zawęził mi się obszar zakupów. Postanowiłam w żadnym wypadku nie wspierać księgarń i wydawnictw, które otwarcie wsparły tzw. strajki osobokobiet w październiku, niestety jedną z takich księgarń jest Beta, którą zawsze lubiłam. Ja oczywiście wiem, że to nie ma żadnego znaczenia, ten mój bojkot, z perspektywy kosmosu, ale z mojej perspektywy ma znaczenie i staram się być wierna sobie. Na przykład od kilku miesięcy nie mam już dostępu do netfliksa (jest to znacznie mniejsze wyrzeczenie niż w przypadku Bety)

Dlaczego napisałam w tytule o epitetach? ponieważ odkryłam, że nie byłoby twórczości Olgi Tokarczuk, gdyby nie było epitetów. Otóż ja szczycę się tym, że nie przeczytałam ani jednej książki tej osoby, gdyż wystarczyło mi jej posłuchać kilka razy. Ale ostatnio natrafiłam na jakiś sporej długości fragment jednej z jej książek i nie wiedzieć czemu, przeczytałam to. Zabbijcie mnie, nie wiem o czym to było, zapamiętałam tylko jedno - że nie było w żadnym zdaniu rzeczownika nie okraszonego epitetem. To było tak, jakbyś musiał zjeść kaszę ze skwarkami, gdy nagle okazało się, że podano ci niemal same skwarki. Spróbowałam ten fragment przeczytać raz jeszcze, pomijając wszystkie te epitety i udało się, był całkiem znośny i zupełnie zrozumiały. No i plus największy: o połowę krótszy. Pomyślałałam, że może napiszę do jakiegoś greenpeace albo innych zielonych o marnotrawieniu przez pisarkę papieru w czasach, gdy nasza planeta ledwo zipie. Zieloni zażądaliby od komitetu noblowskiego odebrania pani Oldze nagrody i tytułu noblistki, a panie z ulicy z błyskawicami na twarzy miałyby dylemat, w którąż stronę teraz protestować, za planetą czy przeciw. A ludzie przed ekranami mieliby nowy defibrylator z niebywałych emocji. 

No, ale nie zadzwoniłam do WWFu, bo jestem leniwą egoistką i mogę zajmować się różnymi rzeczami, ale nie panią Tokarczuk i jej epitetami, które pozwalają jej na pisanie tych wszystkich mądrych rzeczy dla niebanalnych obywateli świata. Czytam sobie teraz taką jedną autobiografię, człowieka, który z jakiegoś powodu, którego nie umiem nazwać, jest mi bardzo bliski. Chodzi o arcybiskupa Fultona J. Sheena, którego beatyfikację odwołano do odwołania z powodu, że niby ukrywał coś, czego nie powinien ukrywać. Arcybiskup pisał swoją biografię niemal już na łożu śmierci, długo przed tym, co dzieje się aktualnie wokół kościoła katolickiego i jest w tej książce bardz dużo wszystkiego: dużo wielkości człowieka, dużo małości człowieka, dużo informacji, dużo wiedzy o kościelnych strukturach, o różnych sytuacjach w Watykanie i parafiach w Europie i USA. Arcybiskup był niesamowitym erudytą, używał mało epitetów, gdyż miał bogate słownictwo i mnóstwo rzeczy do opowiedzenia.Doskonała lektura na czas okołoświąteczny, bardzo polecam. 

Dużo miałam różnych reflekcji od czasu wybuchu tak zwanej pandemii, a jedną z nich, boleśnie zapamiętaną jest ta, żeby jednak śmiać się rozważnie z niektórych memów znalezionych przypadkiem w necie. Otóż wiosną jeszcze pojawił się jeden z tysiąca obrazków wyszydzajacych panikę z powodu epidemii: było to zdjęcie spadochroniarza bujającego w wysokich przestworzach, tak wysokich, że jeszcze nie musiał rozpinac spadochronu. Podpis pod zdjęciem głosił, że temu skoczkowi nie rozpiął się ten spadochron i zmarł on na koronawirusa. Tak tak, taki sytuacyjny dowcip internetowy, który dla mnie osobiście stał się rzeczywistością. A rzeczywistość mamy taką, że mój Tato, będąc zupełnie zdrowym fizycznie i na umyśle człowiekiem, pracując jak codziennie na swoim ranczo, wszedł nieopatrznie na drabinę, spadł z niej, rozbijając sobie głowę, a dwa tygodnie później chowaliśmy go do grobu, jako jedną z ofiar koronawirusa. Taką właśnie mamy rzeczywistość i żaden epitet nie jest w stanie jej trafnie opisać. Epitety służą bowiem do marnowania papieru na wytwory nieciekawych i ponurych umysłów. 

 



tagi: takie tam 

bozenan
5 grudnia 2020 20:31
25     1921    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Paris @bozenan
5 grudnia 2020 21:28

Ciesze  sie  bardzo,  bardzo...

...  naprawde  bardzo,  ze  znowu  moglam  Pania  przeczytac,  bo  wpis  jest  super...  a  co  do  zaistnialej  -  zupelnie  -  kuriozalnej  sytuacji,  ktora  Pania  dotknela,  to  rzeczywiscie  tylko  same  epitety  cisna  sie  do  ust  !!!

Wspolczuje  mocno  po  stracie  sp.  Taty.

zaloguj się by móc komentować

chlor @bozenan
5 grudnia 2020 21:40

Takich przypadków będzie więcej. Starcy umierają na nieistotne obecnie choroby, bo medyków ogarnęła gorączka złota.

zaloguj się by móc komentować

bozenan @Paris 5 grudnia 2020 21:28
5 grudnia 2020 22:34

Dziękuję bardzo, bardzo miło mi tu Panią widzieć. 

zaloguj się by móc komentować

bozenan @chlor 5 grudnia 2020 21:40
5 grudnia 2020 22:34

takich przypadków jest teraz najwięcej, wiem dobrze, co mówię

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @bozenan
6 grudnia 2020 08:36

Nobilstka pisze tak strasznie, że nikt, kto naprawdę lubi czytać i przez to jest realnie oczytany nie jest w stanie przez to przebrnąć. Nawet moja głęboko sformatowana Wyborczą mama. To przeczytają od deski do deski tylko ci, i to nie wszyscy, którzy mają pułap na poziomie 20 stron na godzinę, więc ich dotychczasowy "przebieg" nie przekracza kilkudziesięciu-kilkuset pozycji. Przeczytają ze straszliwą szkodą dla rozumu i psychiki, oczywiście.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @chlor 5 grudnia 2020 21:40
6 grudnia 2020 08:40

Koronawirus obnażył mizerię systemu opieki zdrowotnej. A w zasadzie jego nieistnienie jako systemu. To po prostu jedna z naszych narodowych fikcji, które troskliwie pielęgnujemy na wielu obszarach. Przykre jest tylko, że obrywają za to ci, którzy ową fikcję na własnych barkach niosą. Ci medycy, których ogarnęła gorączka złota pacjentów z koronawirusem się nawet nie dotykają. 

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @bozenan
6 grudnia 2020 09:21

Jest w sieci "świąteczne" opowiadanie skoblistki, nie pamiętam już tytułu. Tam jest skłócona zabiegana rodzina i biedny karp w wannie na torturach w katolickim domu. Pal licho "fabułę" ale to jest napisane tak strasznie w sensie stylistycznym, że po lekturze pomyślałem że to musiał jej napisać jakiś gostwriter, który z kolei podzlecił to jakiemuś egzaltowanemu licealiście z dwoma opowiadaniami na koncie.

A co do pamiętania, to kokietujesz:) Ja nawet się zastanawiałem czemu przestałaś pisać.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Marcin-K 6 grudnia 2020 09:21
6 grudnia 2020 09:29

Mam wrażenie, że celowo nobilituje się taką twórczość. Może po to, aby wzmocnić przekonanie, że pisać może każdy.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @bozenan
6 grudnia 2020 10:32

Bardzo mi przykro z powodu taty, okropna historia...

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @bozenan
6 grudnia 2020 10:51

Wyrazy współczucia z powodu straty tak bliskiej Osoby. Taki teraz czas: odchodzą nagle sąsiedzi z bloku, znajomi z osiedla, dawni bliscy znajomi i czonkowie rodziny. Pogrzeb za pogrzebem. "Wchodzą" do tzw.systemu zdrowia i już nie "wychodzą" inaczej jak z naklejką "covid".

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @pink-panther 6 grudnia 2020 10:51
6 grudnia 2020 11:09

Ani chybi  dostają extra premię z ZUS za emerytów, liczoną "od łepka"  jako procent od wysokości pobieranej emerytury.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @bozenan
6 grudnia 2020 11:10

Za pani Tatę modlę się i o pocieszenia dla was wszystkich. Bardzo współczuję. Mama musi bardzo cierpieć. 

Wszyscy tu mamy rodziców w podeszłym wieku czyli w grupie ryzyka. I to jest bardzo smutna ale pouczająca historia. Po pierwsze wzmóc ostrożność wokół naszych seniorów. Po drugie trzymać ich z daleka od służby zdrowia. A przynajmnie dobrze prześwietlić tę lokalną w ich pobliżu. 

zaloguj się by móc komentować

bozenan @Grzeralts 6 grudnia 2020 08:36
6 grudnia 2020 11:35

to jest bardzo trafna diagnoza popularności noblistki

zaloguj się by móc komentować

bozenan @Marcin-K 6 grudnia 2020 09:21
6 grudnia 2020 11:38

czy to nie jest to opowiadanie, które stało się scenariuszem netfilksowego polskiego filmu pt. Erotica 2022? Tomasz Samołyk ostatnio opowiadał o tym kuriozum u siebie na kanale.

Jestem przekonana, że tokarczukopodobni, na czele z nią samym wykorzystują bezwstydnie ambicje literackie pryszczatych i neurotycznych licealistów

zaloguj się by móc komentować

bozenan @gabriel-maciejewski 6 grudnia 2020 10:32
6 grudnia 2020 11:40

Dziękuję. Tak, to okropna historia, jeszcze nie umiem o niej dużo mówić, ale kiedyś może opowiem, bo takie historie powinny być światu znane, tak myślę

zaloguj się by móc komentować

bozenan @pink-panther 6 grudnia 2020 10:51
6 grudnia 2020 11:41

niestety, dokładnie tak jest. We Wrocławiu podobno, jest obowiązek kremacji zmarłego pacjenta, któremu wpisano "covid". Nas to na szczęście ominęło, wielkodusznie pozostawiono nam wybór.....Tata nie był z Wrocławia

zaloguj się by móc komentować

bozenan @Magazynier 6 grudnia 2020 11:10
6 grudnia 2020 11:42

Bardz, bardzo dziękuję. 

Tak, napisałam to też ku przestrodze. Choć uważam, że strach jest złym doradcą, to jednak trzeba pilnować tych naszych dziadków ukochanych

zaloguj się by móc komentować

Marcin-K @bozenan
6 grudnia 2020 11:51

Nie, to chodziło o opowiadanie w ramach akcji mającej ratować życie karpii (wszak przecież karp jest ważniejszy niż zlepek komórek rzecz jasna). Ono jest w tym linku, w treści:

https://www.granice.pl/news/olga-tokarczuk-opowiadanie-gosc-gdzie-przeczytac-cale/9006

zaloguj się by móc komentować

bozenan @Marcin-K 6 grudnia 2020 11:51
6 grudnia 2020 11:58

no chyba nie myślisz, że to przeczytam? 

Czyli jednak pani Olga napisała dedykowany scenariusz do tej netfliksowej produkcji. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @bozenan
6 grudnia 2020 14:06

Wyrazy współczucia, będę pamiętał w modlitwie.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @bozenan
6 grudnia 2020 14:59

Bardzo współczuję śmierci Ojca. Niech Pan przyjmie jego duszę.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @bozenan 6 grudnia 2020 11:35
6 grudnia 2020 15:31

Nie ona jedna korzysta z tego modelu popularności.

Wyrazy współczucia z powodu taty. Niech światłość wiekuista mu świeci.

zaloguj się by móc komentować

bytner @bozenan
6 grudnia 2020 15:45

"Zrobiłam dziś taki eksperyment, że ok 16.00 wyszłam na tak zwane miasto, żeby powkurzać się na dzikie tłumy robiące na ostanią chwilę zakupy mikołajkowe, no i nawet to mi nie wyszło, bo jak nic, żadnych tłumów nie znalazłam, no dosłownie niemal pustka w galeriach i nawet biedronce."

Ja natomiast nie eksperymentowałem, a tylko, jak co tydzień udałem się na cmentarz/godz. 9-10/. Po drodze nie spotkałem żywego ducha, a rok

temu: tłum uprawiających jogging i dziesiątki rowerzystów. 3/4 sklepów zamknięte pomimo handlowej niedzieli, samochodów jak na lekarstwo.

Przroda nareszcie odpoczywa, ludzie zaczynają inaczej spędzać wolny czas. Może zaczynają powoli myśleć?

Tak się zastanawiam, jak się będzie te nasze życie toczyć jak przeminie "czas koronowirusa"?

ps

Tak sobie dumam, że  Bóg pozwala nam tak postępować, żebyśmy zobaczyli sami, jakimi jesteśmy, i żebyśmy się przekonali, że nie różnimy się od zwierząt/ oprócz posiadania rozumu i wolnej woli/. Taki sam bowiem jest los człowieka, jak i zwierzęcia: podlegają tym samym prawom. Schodzą z tego świata tak jedni, jak drudzy. Oddychają tym samym powietrzem. W niczym tu człowiek nie przewyższa zwierzęcia. I człowiek, i zwierzę – to marność. I człowieka, i zwierzę czeka ten sam koniec: z prochu powstali i w proch się obrócą.

zaloguj się by móc komentować

Paris @bozenan 6 grudnia 2020 11:41
6 grudnia 2020 17:47

Tak...

...  moj  dalszy  sasiad,  z  tej  samej  parafii,  ktory  wczoraj  byl  chowany  tez  byl  skremowany,  bo  "przyczyna  zgonu"  byl   "swirus"...  szczesliwie  jego  zonie  "udalo  sie"  wyzdrowiec. 

W  zwiazku  z  powyzszym,  moja  dosc  leciwa,  bo  juz  87-letnia  sasiadka  dzisiaj  na  cmentarzu  uprawdzala  sie  mnie,  czy  z  ta  kremacja  w  przypadku  "swirusa"  to  prawda.  Powiedzialam  czarujacej  Wiesi,  ze  to  prawda...  moja  sasiadka  byla  tym  faktem  naprawde  zatrwozona...  bo  ona  ntp.  nie  zyczy  sobie  ZADNEJ  kremacji  po  swojej  smierci.

zaloguj się by móc komentować

Jaskola @bozenan
7 grudnia 2020 12:26

"Epitety służą bowiem do marnowania papieru na wytwory nieciekawych i ponurych umysłów. "

Pięknie powiedziane. Nigdy nie widziałam w ten sposób epitetów. Dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować