Na przełomie lipca i sierpnia, czyli wtedy, kiedy trwał Pol'And'Rock festiwal trafiłam na fragment "faktów" tvn, który z kamerą wśród ludzi w Kostrzyniu nad Odrą zbierał opinie o festiwalu. Jeśli mnie pamięć nie myli, festiwal odbywał się niedługo po pride parade w Białymstoku, więc goście "faktów" wyłowieni przez kamerę mieli za zadanie stworzyć niebiański klimat miłości i równości stworzonej przez najbliższego laureata pokojowej  nagrody Nobla (według prognoz memów na facebooku), Jerzego Owsiaka. I tak jedno dziewczątko nieletnie (na oko) słodziutkim głosem opowiadało, że "jest wspaniale, miło, wszyscy się do siebie uśmiechamy, przytulamy...." Jak mniemam "emocjonalne i pełne przekleństw" (jak relacjonowała interia) wystąpienie organizatora na zakończenie festiwalu tylko podniosło temperaturę tej miłości. Może nawet nastrój poszybował w stronę BDSM.....kto wie?

Niedługo potem wybuchła sensacja związana z planowanym radosnym świętowaniem w Gdańsku rocznicy wybuchu II wojny światowej. Oburzenie niektórych środowisk nie miało wręcz słów, żeby się wyrazić, Dulkiewicz tłumaczyła się w sposów budzący zażenowanie i litość, bądź co bądź. 

A ja myślę sobie, że Dulkiewicz, jej środowisko oraz duża część społeczeństwa jest na takim poziomie rozwoju intelektualnego i emocjonalnego, że  pomysł "świętowania" największej tragedii jaka spotkała naszą ojczeznę w całej historii jest tylko smutnym podsumowaniem miejsca, w którym się znajdujemy.

Wbrew wszystkiemu, uważam, że ta kompromitująca wtopa nie wynikła ze złej woli ani nie była wynikiem działania ukrytej opcji niemieckiej lub niemiecko -żydowskiej w Gdańsku. Po prostu, umysły niektórych ludzi są już tak sformatowane i pozbawione krytycznego myślenia, a przy tym merytorycznie puste jak makówki, że wystarczy rzucić hasło  - obchody rocznicy - a wszyscy hop hop hop, radość i pokój, kochajmy się i przytulajmy, jest miło i wesoło. Czy to ważne z jakiego powodu? To nie ma znaczenia, ważne, żebyśmy się uśmiechali do siebie, przecież człowiek z natury jest gejem, ups, pardon, przecież człowiek z natury jest doskonały i przyjaźnie nastawiony, wystarczy tylko włączyć mu odpowiedni przycisk z tyłu głowy....No więc samorządowcy z Gdańska dostali informację, że rocznica, no to dawaj, świętujemy. Wiadomo, że radośnie. Myślę, że byli szczerze zdziwieni, gdy okazało się, że jednak sporo ludzi nie podchwyciło tego klimatu. 

Wystarczy pójść do kina na film o którym krąży opinia, że "jest zabawny". Wybuchy śmiechu na sali co dwie minuty, czy jest śmiesznie, czy tylko żenująco, są wiele mówiące....

Takie więc mamy rozweselone społeczeństwo, które lubi się pośmiać, a co. Nie potrzeba już tabliczek z napisem "laugh" czy "aplause", wszyscy już są wytresowani w takim stopniu, że nie ma potrzeby obsadzania wakatu suflera. 

	bozenan
	31 sierpnia 2019 14:55