witam panie kolego...za obejrzenie finału w Kliczkowie ma pan u mnie sznapsa a jak ma pchlim targu znajdę jakiś chełm to nie omieszkam przywiezc i podarować panu za pracę w niebezpiecznych warunkach... koleżańka czekała na wystę polski a to co zobaczył wcześniej podsumowała  poniższą ilustracją...myślę, że to wystarczająco oddaje istotę sprawy,,, z rozrzewieniem wspominam zespół ABBA i jego przebój Waterloo...ale to było tak dawno, że już chyba najstarsi górale nie pamiętają

od jakiegoś czasu słyszałam zachwyty nad Korezem, aż w końcu postanowiłam sprawdzić, co to jest. Nie wiem, jak inni, ale ja fizycznie się męczę i mam problem z hiperwentylacją, gdy słyszę to stękanie, mówie serio

Tak, tak było ze mną też ale ta piosenka była pierwszą, jaką słyszałem i w ogóle, kto to jest Kortez i tylko ona pozostała ze mną.

W tej rozrywce zauważmy słuchamy piosenek, każda inna jedna po drugiej. Gdy weźmie się potem album jakiegoś wykonawcy, po dwóch, trzech piosenkach zaczynamy zgrzytać zębami. Tak jest ze wszystkimi, nawet Michaelem Jacksonem, no chyba, że jest to na przykład Charles Aznavour, czy Rod Stewart ☺

Miłość, to wielka rzecz. Ale to nie jest łatwy chleb ☺

Popieram... Po kilku pierwszych, z początku, nawet trochę się różniących się od siebie (słowami i dynamiką) kawałkach myślałem że Kortez to talent... Po większej ilości zlało się to wszystko w jeden przeciągły jęk. Do tego zupełnie nie męski.

Podziwiam Pani determinację... Bo choć chciałem, jak zwykle dla jaj, obejrzeć sobie to baranisko pod nazwą eurowizja, to po kilkunastu sekundach jak trafiłem na gościa z przypiętymi skrzydłami, poczułem tak ostry ból zażenowania że wiedziałem iż nie dam tym razem rady... Chyba się starzeję :)

Ja troche nie rozumiem, dlaczego powazni ludzie dyskutuja o tym wydarzeniu w kontekscie muzyki. Tam chodzi raczej tylko o chamska propagande.

nie zgodzę się, eurowizja jest właśnie papierkiem lakmusowym rzeczywistości. Określiłabym ją  nawet jako "trendsetterkę"

https://youtu.be/5yC7HwPh6Es

Dla mnie, i dla mojej rodziny, pomijając i zaznaczając jednocześnie :) Rejs Piwowskiego, jest to wzorzec piosenkarski dla Uni, która ..., no dzieckiem w kolebce wobec US jest.

Dla mnie prawdziwa i najpiekniejsza muzyka skonczyla sie na epoce baroku w 1750 (Smierc Bacha). Jest to czas gdzie do duszy przez organ sluchu docierala jeszcze muzyka sfer niebieskich. Na tym sie skonczyla dla mnie historia muzyki.

Przedklasycyzm z synami Bacha i klasycyzm z Haydnem Mozartem i Beethovenem i innymi jest plytki i nudny. Romantyzm nieznosny i zalatujacy stechlym, zamulonym bajorem. Potem te wszystkie neo-costam, wtorne i malo inspirujace. Caly wiek XX to jedno wielkie nieporozumienie. W tym wieku nastapil podzial na muzyke religijna oazowa , pop i muzyke tzw. powazna. Jeju. Muzyka powazna. Sluchac sie tego nie da. Pop? Dajcie spokoj. Wspomne jeszcze o jazzie. Olaboga!!! Belkot melodyczno-harmoniczno-rytmiczny.

Eurowizja? Szkoda czasu na glupoty

Prawdziwa muzyka to choral gregorianski i afektywna muzyka barokowa. Nic lepszego nie ma pod sloncem. 

Każdy ma  swoje preferencje i swoje teorie.

Eurowizji nigdy nie oglądam dla muzyki. 

Ja tego Korteza jakies 2-3 lata temu odkrylam (tez 2-3 piosenki, bo faktycznie powtarzalny jest) i wtedy polubilam za to gliwnie co mowil w jakichs nielicznych wywiadach. Taki sie wydawal normalny, chlopak ze wsi, itd  No ale wielki warszawski swiat tak go wciagnal, za sprawa menadzerki i tworczyni jego tekstow (Kortez to projekt "wrazliwy chuligan", na ktory zalapuje sie wiekszosc dziewczyn), z ktora maja"pokrewienstwo dusz", ze malzenstwo mu leglo w gruzach. Poza tym wyglada na wiecznie nacpanego. I od tej pory jakos juz go nie lubie.

rzeczywiście... boli...

panie kolego... historia muzyki się nie skończyła, to personelowi googla skończyły się pomysły na ciąg dalszy po Janie Sebasyianie Bachu... niech pan nie bierze zapytań w góógle za projekcję rzeczywistości bo to może grozić myśleniem o historyczności dokonań takich postaci jak: Bolek i Lolek albo kaczor Donald, czy myszka Mickey... ponadto podpowiadam, że dobie kiedy Chorały Gregoriańskie święciły swoje triumfy łącza do google nie istniały... nawet koncert Chopina nie były zapisywane do pliku...

hostoria nie kończy się dlatego, że google daje taką a nie inną odpowiedz...

ok. na guglu pan sie zna. ale czy pan zna sie lepiej na historii muzyki niz ja?

Powiadam. Historia muzyki skonczyla sie na Bachu i wszystko co teraz wychodzi na swiatlo dzienne jest nedzna podrobka i nic nie wartym rzewnym badziewiem

a gdzie ja pisze, ze historia sie skonczyla?

wyjasniam. dla mnie osobiscie historia muzyki skonczyla sie na baroku, bo dalsze epoki sa nudne. czy teraz rozumiecie?