O edukacji znowu
Kiedyś byłam uczestnikiem cyklu konferencji organizowanych przez Stowarzyszenie Nasza Sprawa - organizację walczącą o ograniczanie dostępu do pornografi dzieciom i edukującą społeczeństwo w temacie szkodliwego wpływu porno na rozwój. Od razu zaznaczam - nie czas i miejsce by omawiać i oceniać działalność tej organizacji, bo nie to jest tematem dzisiejszym. Konferencja była międzynarodowa, tzn prelegenci byli z różnych krajów, w tym jedna pani profesor socjologii z USA. Strona polska też wystawiła kilka tęgich profesorskich umysłów. I zaczęły się występy. Prelekcje amerykanów, zwłaszcza tej pani były niezmiernie ciekawe, słuchało się ich z zainteresowaniem, nawet jeśli nie opowiadali oni niczego odkrywczego. Polska strona była bardzo merytoryczna, dobrze przygotowana, ale słuchanie występów polskich profesorów to była męka. Mam na myśli tutaj formę tych występów, nie treść. Kontrast pomiędzy prelegentami był ciężki do strawienia. Edukacja to nie tylko badania, ale także umiejętność ich prezentowania.
Aktualnie czytam sobie, w ramach odprężenia po sesji i chorowaniu "Efekt Lucyfera" Zimbardo. Abstrahując od postaci amerykańskiego profesora i jego więziennego eksperymentu, tę dokumentalną książkę czyta się bardzo dobrze - jest napisana jak dobry, wartki scenariusz filmu sensacyjnego. Ksiażkę tak potężnych rozmiarów (ok. 700 stron z bibliografią) można przeczytać w trzy, cztery dni. Reportaże pisane przez polskich autorów, oczywiście absolwentów szkoły Mariusza Szczygła, nawet jeśli poruszaja jakieś ciekawe, socjologiczne problemy, są w swojej formie niestrawne. Ja, mimo wielu podejść i najszczerszych chęci - nie przeczytałam w całosci ani jednego, nie daję rady. Każdą rzecz można przedstawić w sposób interesujący ale każdą rzecz można przedstawić karykaturalnie i topornie. Kwestia edukacji.
W połowie stycznia również przytrafiła mi sie choroba, która zatrzymała mnie bezwzględnie w łóżku, i gdy już mogłam w miarę siedzieć i przytomnie patrzeć, ale nic więcej, oglądałam różne głupoty w internecie, a między innymi film Marii Sadowskiej "Dziewczyny z Dubaju". Film ten zasługuje wg mnie na osobny wpis, moze kiedyś uda mi się go stworzyć. Jeśli ktoś nie wie, film opowiada historię dziewczyny, córki ubogiej kobiety z najbiednniejszej dzielnicy Szczecina, która zrobiła karierę najpierw jako ekskluzywna prostytutka, a potem jako burdel - menedżerka wysyłająca polskie modelki na imprezy do dubajskich szejków. W filmie tym pada znamienne zdanie - matka woła za swoją córką, główną bohaterką, zanim ta jeszcze stoczyła się w otchłanie seksbiznesu - "Pamiętaj, dziś jeszcze masz angielski" . Żadne inne zdanie dotyczące normalnego życia Emi, głównej bohaterki, ani jej zajeć, ani edukacji nie pada. Jest tylko ten angielski, dodatkowy, na który matka odkłada pieniądze.
Te trzy krótkie uwagi to moim zdaniem uproszczony obraz polskiej edukacji. Edukacji, która odbywa się nie wiadomo po co. Niedawno zadałam sama sobie pytanie: po co istnieje polska szkoła?
I ja nie umiem na to odpowiedzieć. Nie wiem po co istnieje. Jest instytucją zajmującą się hordami dzieci i młodzieży, podczas gdy ich rodzice pracują. Jest jedno słowo, które pasuje - według mnie - do polskiego systemu edukacji i opisuje ten system To słowow to POZORY. Te pozory rozpoczęły się już dawno temu i proces rozkładu, deprawacji i degeneracji naszego społeczeństwa za pomocą systemu edukacji jest posunięty bardzo głęboko. Uważam, że jest to stan odwracalny, ale pod wieloma twardymi warunkami. Póki co idziemy w zupełnie odwrotnym kierunku. W podskokach i z jakąś popularną piosenką z TikToka na ustach.
10 lat prowadziłam jako dyrektor szkołę podstawową i widziałam niejedno. Wiele różnych myśli, wniosków i refleksji kotłowało się i kotłuje w mojej głowie z tego powodu.
Zimbardo w "Efekcie Lucyfera", badając pochodzenie Zła mówi o tym, że żle dzieje się wtedy, gdy dyspozycje ludzi natrafią na konkretne, sprzyjajace złu sytuacje, stworzone i podtrzymywane przez siły systemowe. Czytajac tę definicję widzę polską szkołę i krew mi zastyga z grozy w żyłach. Polscy nauczyciele w dużej mierze to ludzie zdeprawowani, pracujący w szkole w konkretnym systemie. Deprawacja ta nie zawsze jest uświadamiana i widoczna, ale zmiana na stołku ministra i planowane reformy pozwoliły znów tej mierzwie wypłynąć i prezentować się w całej okazałości. Dużo by pisać, dość powiedzieć, że w związku z podanymi do konsultacji przez MEN proponowanymi zmianami, w właściwie cięciami w podstawie programowej dyskurs nauczycieli zawęża się do przemyśleń typu: dobrze, żeby to i to jeszcze wyrzucili, bo dziś uczniowie są za głupi, żeby to zrozumieć.
Tak widzą uczniów polscy nauczyciele, jako debili dla których szkoda czasu i szkoda się męczyć, bo i tak nic z tego nie będzie. Niestety sporo rodziców ma podobne zdanie o swoich dzieciach. Ale najważniejszy jest język angielski. To fetysz polskiego aspirującego rodzica. Dziecko musi znać przede wszystkim angielski. Popieram, przecież na jachcie w Dubaju jakoś trzeba się umieć dogadać......Nie wiem, czy wiecie, ale od początku, odkąd jest egzamin ósmoklasity, w całej Polsce najlepiej wypada na egzaminie właśnie jezyk angielski. Język polski z matematyką biją się co roku o ostatnie miejsce, z tym, że w większości województw rozstrzał pomiędzy pierwszym miejscem a drugim to ok. 20 procent. Nikt o tym nie mówi głośno, nikt z tym nic nie robi.
To, że Barbara Nowacka to kretynka z poskomuszego miotu to oczywista oczywistość, to, że realizuje określone zadania to też wiadomo. Ale przez 8 lat poprzednich rządów niewiele się zmieniło, pomimo że MEN miało wszelkie narzędzia do zmian i żaden Broniarz nie stanowi alibi dla PiSowiskich ministrów edukacji.
W ciągu moich 10 lat pracy najtrudniejszym jej elementem zawsze byli nauczyciele i rodzice. Nauczyciele nienawidzący swojej pracy, wiecznie sfrustrowani, nerwowi i tak ogłupiali, że szkoda słów. Drugi element - rodzice. Wiecznie niezadowoleni, wiecznie podejrzliwi, w większosci realizujący swoje indywidualistyczne ambicje, nie rozumiejący zupełnie o co chodzi z tym, że dziecko nie jest ich rzeczą i własnością (z tym zjawiskiem, traktowania dziecka instrumentalnie, bardzo zgrywa mi się dyskurs dotyczący aborcji, ale o tym innym razem). Kiedyś miałam nawet taką refleksję niepopartą oczywiście żadnym badaniem, tylko moim własnym doświadczeniem - najgłupsi rodzice to absolwenci pierwszych roczników gimnazjalnych. To dla nich szczytem aspiracji, edukacji, obycia i światowości jest umiejętność wypowiedzenia kilku słów po angielsku. Rozmawianie z nimi o edukacji jako procesie kształtowania charakteru, budowania człowieka szlachetnego, gotowego do poświęceń, wrażliwego na piękno - to jak rozmowa ze ślepym o kolorach.
Polskie dzieci są ofiarą polskiej edukacji, która jawi mi się jak ten więzienny eksperyment Zimbardo. I naprawdę, chciałabym napisać coś optymistycznego, bo sama już jestem zmęczona tymi ponurymi refleksjami, ale nie da się, no nie da.
tagi: edukacja polska edukacja
bozenan | |
14 lutego 2024 20:59 |
Komentarze:
chlor @bozenan | |
14 lutego 2024 21:32 |
"kobiety z najbiedniejszej dzielnicy Szczecina". Hm, chyba Stołczyn?, bo Śmierdnica i Żydowce może też, ale mniej.
Paris @bozenan | |
14 lutego 2024 21:44 |
Wlasnie przedwczoraj...
... rozmawialam ze znajoma o szkole jej corki. Znajoma po 40-tce, corka - chyba ostatnia klasa podstawowki,... w sumie mowila - mniej wiecej to samo co Pani, ze szkola dzisiaj to jakis CZARNY KOSZMAR, ze nauczyciele jak nauczyciele,...
... ale rodzice tych dzieci - to dopiero jest WYLATOWO !!!
W kazdym razie, bardzo ciekawe sa Pani wpisy o edukacji i ogolnie o szkole,... kompetentne i poparte duzym doswiadczeniem. Fakt, ze sa dolujace, ale dolujaca jest nasza przyszlosc,... prosze sie tym nie zrazac i pisac tak jak jest, a nie jak sie komus wydaje.
I rzeczywiscie, ta cala i deta KRETYNKA Nowacka to jest DRAMAT i TRAGEDIA w jednym.
Pozdrawiam Pania i zycze duuuzo zdrowia,
Paris @Paris 14 lutego 2024 21:44 | |
14 lutego 2024 21:47 |
O ,,dziewczynach z Dubaju,,...
... tez wspominala,... takze gdyby Pani mogla skreslic pare slow o tym ,,zjawisku,, - to ja prosze,
Alberyk @bozenan | |
14 lutego 2024 22:19 |
Znów tekst pesymistyczny ;-) ale prawdziwy i wartościowy.
Ja także, zwłaszcza w ostatnim roku, zadawałem sobie to pytanie - "po co istnieje polska szkoła?"
Też dochodziłem do podobnego wniosku, że stanowi przechowalnie podczas pracy rodziców, można by dopowiedzieć - niewolników, harujacych na godziwe przetrwanie oraz opłacenie kredytów za mieszkania w wielkomiejskich klatkach.
Szczególnie to pytanie uderza gdy ma się dzieci w wieku maturalnym, które muszą wziąć udział w majowym, arkuszowym rankingu pisanym według klucza oraz walczyć o miejsca na uczelniach.
I kolejne pytanie(a) : Czy studiować? i Co studiować? Aby dzieci nie były rozjechane światopoglądowo przez lewacką kulturę (oficjalnie promowaną na uczelniach) lub oszukane przez środowiska pseudoprawicowe (dużo tu o tym było). Osobny problem to zagadnienia związane z indywidualnymi zdolnościami, rzeczywistych możliwości ich rozwijania, jakości nauczania na danej uczelni, zdobycia zawodu i póżniej godnego życia.
Na prawdę, to są bardzo trudne bo zasadnicze dla przyszłości młodego człlowieka tematy. Nie chciałbym aby ten angielski był najważniejszy, ale tak często jest - szklany sufit i te lokalne sitwy, nic tylko rozwijacć się na zachodzie. Inna sprawa, że dzieci i młodzież jest nauczana latami tego języka w taki sposób aby się nie nauczyli - opisał to znakomicie Toyah w swoim "Listonoszu".
Pozdrawiam
Kuldahrus @bozenan | |
14 lutego 2024 22:34 |
Zaintrygowało mnie tylko jaka to mroczna siła zmusiła panią do oglądania filmu "Dziewczyny z dubaju"? :-)
cbrengland @bozenan | |
15 lutego 2024 00:12 |
Gdzie to zmierza w Polsce, niestety ja to wiem.
Ktoś kiedyś mi powiedział, że ja się tak wymądrzam na tej SN. Ale ja nie robię nic innego, tylko piszę, co widzę u siebie za oknem w tej Anglii i przestrzegam. Tylko zdaje się, że nic z tego. Polacy zauroczeni tym angielskim, nie są w stanie się z tej miłości wyleczyć. To jest straszne normalnie. Tak, jak straszny jest ten kraj, gdzie ten angielski powstał. Ale nikt tego nie chce zobaczyć. Szkoda. Szkoda Polski, po prostu.
_______
gabriel-maciejewski @bozenan | |
15 lutego 2024 07:13 |
Napiszę to jeszcze raz - wykształcenie służy do obsługi imperium. Jeśli nie ma imperium wykształcenie jest niepotrzebne. Polacy mieli w XIX i XX wieku to szczeście, że byli potrzebni do obsługi imperium rosyjskiego, a potem amerykańskiego. W komunie bowiem zdewastowano wszystko poza edukacją techniczną. Prócz tego pretekstem do zdobywania wykształcenia było pragnienie odzyskania niepodległości. Mówię teraz o wykształceniu ogólnym i humanistycznym. No i o misji wśród biedoty, która miała tworzyć świadomy naród. Dziś wykształcenie jest niepotrzebne, bo nie ma celu. Europa nie chce wykształconych ludzi, a to oznacza, że rozleci sie na naszych oczach. Chce niewykształconych czarnych. W Polsce zaś dopuszczona do wiedzy biedota i dzieci czerwonych gabgsterów rozumieją tyle, że trzeba wszystko rozwalić, żeby utrzymać swoją pozycję. Bo do tego prowadzi upowszechnienie edukacji - do stworzenia grub nacisku zainteresowanych interesami partykularnymi. Dziękuję za uwagę.
olekfara @bozenan | |
15 lutego 2024 08:03 |
Rodzice zawsze pracowali. Moje dzieci rozpoczeły edukację w latach dziewięcdziesiątych. Ja pamiętałem swoich nauczycieli, ufałem in, ufali moi rodzice. Moim błędem, że przełożyłem te swoje zaufanie na nauczycieli swoich dzieci.
matthias @bozenan | |
15 lutego 2024 08:51 |
Nie uważa Pani, że degeneracja polskiej edukacji jest planowa. Trochę podobna do eliminacji przemysłu przetwórstwa owoców i warzyw oraz przemysłu wydobywczego. W powszechnej opinii nauczyciele to właśnie takie persony jak Pani opisała, chociaż naprawdę bywa różnie. Zgadzam się, że są deprawowani z każdej strony. Ale jest wielu, którzy poważnie traktują swoją pracę. Z drugiej strony system oświaty jest dewastowany czym się tylko da: zmianami strukturalnymi typu ośmiolatka, gimnazjum, ośmiolatka i rozwalenie kształcenia zawodowego oraz tego na poziomie szkoły średniej. Te zamieszania rozwalają zespoły nauczycieli, które się wytworzyły i zdążyły wypracować jakąś jakość. Dodatkowo cały czas bombarduje się szkoły działaniami pobocznymi, które odciągają nauczycieli od pracy z uczniem: opracowywanie dokumentów, procedur. Praca z uczniem o specjalnych potrzebach to męka nie dlatego, że on ma specjalne potrzeby ale dlatego, że należy odbyć tyle konsultacji i wygenerować tyle dokumentów, że pacjent z zaawansowaną chorobą nowotworową ma ułamek tego. Dodatkowo kuratoria wręcz zwalczają szkoły zawsze stając po stronie osoby czy instytucji skarżącej.
W mojej ocenie całość działań w publicznej oświacie służy obniżeniu poziomu kształcenia. Poziom kształcenia musi być tak niski, że opłacalne będzie kształcenie w szkołach prywatnych. Szkoły prywatne oczywiście nie będą oferować niewiadomo jak wysokiego poziomu, po prostu będzie tam normalnie. W przeciwieństwie do szkół publicznych, które zmienią się w małpiarnie. Wygląda na to, że edukacja to potężny rynek, na który ktoś ma chrapkę.
Kuldahrus @gabriel-maciejewski 15 lutego 2024 07:13 | |
15 lutego 2024 09:38 |
Pisałeś o tym już tyle razy, jak również i Toyah(tylko że z punktu widzenia nauczyciela), że właściwie wyczerpaliście temat. Żeby napisać coś więcej najpierw trzeba byłoby rozpoczynać od waszych wcześniejszych rozważań i potem ewentualnie rozwinąć temat, jeśli się w ogóle da.
bozenan @Kuldahrus 14 lutego 2024 22:34 | |
15 lutego 2024 09:47 |
To jest bardzo dobre pytanie, ja sama do dziś się nad nim zastanawiam. Tłumaczę sobie, ze to przez chorowanie - mózg nie działa jak należy i stąd takie kwiatki. Na dodatek trochę żałuję straconego czasu, a trochę jednak nie, to jest dopiero coś.
Ale mam kilka refleksji po tym filmie, natomiast pierwsze, to rzucił mi sie w oczy ten "angielski", Sadowska mimo wszystko wydaje się być bystrą obserwatorką życia społecznego w Polsce.
bozenan @Paris 14 lutego 2024 21:44 | |
15 lutego 2024 09:48 |
Dziękuję Pani i dziękuję za komentarz. Mam bardzo dużo refleksji o stanie polskiej edukacji, nie zawsze mieści mi się wszystko w głowie w taki sposób, zeby to opisywać, ale będę się starać.
bozenan @Alberyk 14 lutego 2024 22:19 | |
15 lutego 2024 09:49 |
to jest pytanie fundamentalne, tak jak pytanie po co istnieje polskie państwo. Brak misji, strategii, celu działań....
bozenan @gabriel-maciejewski 15 lutego 2024 07:13 | |
15 lutego 2024 09:52 |
cóż można dodać do Twojego komentarza? moja notka to takie jego uzupełnienie, dla tych, którzy nie chcieliby Ci wierzyć.
atelin @Kuldahrus 15 lutego 2024 09:38 | |
15 lutego 2024 09:56 |
"...wcześniejszych rozważań i potem ewentualnie rozwinąć temat, jeśli się w ogóle da."
Rok, albo dwa lata temu hulał po necie mem, że na maturze będzie wystarczyło poprawnie pokolorować kolorowanki. Więc z przerażeniem przeczytałem notkę Pani Bożeny, bo wygląda na to, że się da.
A Pani Bożenie plus. Za przypomnienie nam, że codziennie rano powinniśmy budzić się z tą myślą i mieć spaprany humor.
bozenan @matthias 15 lutego 2024 08:51 | |
15 lutego 2024 09:57 |
oczywiscie, że tak, wszystko, co Pan opisał to prawda, a wyjaśnia dlaczego tak jest Coryllus.
Ja tylko uzupełniam to dla tych, któzy mogliby mieć jakieś wątpliwości, bo siedze na pierwszej linii tego frontu, więc widzę. Ostatnio odbyłam taki kurs pedagogiczny, mniejsza o to, po co i dlaczego, w każdym razie wiem z niego tyle, ze wielkimi krokami nadciągają zmiany: nasze progresywne szkoły będą coraz szybciej odchodzić od funkcji edukacyjnej na rzecz tzw funkcji inkluzywnej i wychowawczej. Podobno pandemia pokazała, że wiedze merytoryczną można zdobyć na Youtubie, w szkole nauczyciele dostaną zadanie wychowywania w duchu inkluzywności. To już żadna tajemnica, o tym głośno mówi się na uniwersytecie.
bozenan @atelin 15 lutego 2024 09:56 | |
15 lutego 2024 09:58 |
"A Pani Bożenie plus. Za przypomnienie nam, że codziennie rano powinniśmy budzić się z tą myślą i mieć spaprany humor."
no wie Pan co?
ArGut @bozenan | |
15 lutego 2024 10:28 |
Ciekawe są obserwacje koleżanki, z tego miejsca gdzie koleżanka patrzy na system. Z mojej rodzicielskiej perspektywy nie wygląda to tak źle, pewnie dlatego, że wychowawcy naszych dzieci uważają mnie i żonę za dziwnych.
Myślę, że najważniejszym wyrazem dziwności jaki Ci wychowawcy obserwowali to nie nagabywanie ani ich ani innych nauczycieli o oceny (raczej wyższe). Tak się złożyło czasowo, że najmłodszy Jacenty za 3 lata wyjdzie z edukacji PRZYMUSOWEJ. Z Jacentym mam najciekawsze obserwacje systemu, daje, głównie mnie, kontakt z kuratorium. Z uwagi na konkursy, w których bierze udział. KURATORIA to jest MEGA patologia, albo MEGA przechowalnia dla towarzyszy wszelakiego sortu.
Nie wiem czy koleżanka pamięta sprawę z VIII liceum w Krakowie, gdzie pani Anna wygrała konkurs na dyrektora. To liceum na ciekawą konstrukcję prawną, i po roku, na skutek myślę, że rozgrywek TOWARZYSKICH, zwolniono dyrektorkę, rękami KURATORIUM, trzeba przyznać środowisko miejskie prezydenta Jacka ma w sobie spryt i moc.
Było trochę szumu w lokalnych mediach ... ale ucichło bo NIC na tym nie można ugrać.
bozenan @ArGut 15 lutego 2024 10:28 | |
15 lutego 2024 10:37 |
Kuratoria to nieporozumienie. Szkodniki i pasożyty, bez kompetencji.
Zdarzaja się rodzice dziwni, którzy nie nagabują o oceny i w ogóle nie piszą skarg, że za dużo się wymaga. Ale są w mniejszości i na wyginięciu.
Klasyk @bozenan | |
15 lutego 2024 10:56 |
A do tego wszyskiego, dochodzą jeszcze wszechobecne korepetycje. Nawet z j.polskiego.
Kuldahrus @bozenan 15 lutego 2024 09:47 | |
15 lutego 2024 11:01 |
To nie jest obserwatorstwo. Ciężko po prostu żeby o tym nie wspomnieć skoro "ten angielski" to jest powszechne zjawisko już od lat, szczególnie jak film jest o dziewczynie która szuka "szczęścia" za granicą.
Kuldahrus @atelin 15 lutego 2024 09:56 | |
15 lutego 2024 11:04 |
Nie wiem, gdzie tu jest powód do spapranego humoru, tak jest i nic nie poradzimy, już za moich czasów szkolnych tak było, tylko, że nie lecieli aż tak na rympał.
ArGut @Klasyk 15 lutego 2024 10:56 | |
15 lutego 2024 11:06 |
A kolega uważa, że to dobrze czy źle?
Dla mnie to typowo socjalistyczna polityka. Wyjaśniam. Socjaliści mają HASŁA, że to czy tamto jest dostępne dla OBYWATELI w pakiecie, bezpłatnie. Po czym za te bezpłatne i ogólnodostępne rzeczy trzeba płacić pieniądzem albo czasem.
atelin @Kuldahrus 15 lutego 2024 11:04 | |
15 lutego 2024 11:13 |
Ale ja uwielbiam spapranie humoru. Kiedyś robiła to pink-panther.
Klasyk @ArGut 15 lutego 2024 11:06 | |
15 lutego 2024 12:25 |
Oczywiście źle. Rodzice powinni interweniować w szkole, a nie dodatkowo płacić.
ArGut @Klasyk 15 lutego 2024 12:25 | |
15 lutego 2024 12:30 |
To moja interwencja była by taka -> LIKWIDACJA PRZYMUSOWEJ EDUKACJI.
A jakie kolega ma propozycje?
matthias @bozenan 15 lutego 2024 09:57 | |
15 lutego 2024 12:43 |
No tak. Poprzednicy rozwalali szkoły przez głupotę ale w dobrej wierze. Z tego co Pani pisze wnioskuję, że nadchodzi armagedon. Zapłacą za to ci, którym zależy na edukacji dzieci.
bozenan @matthias 15 lutego 2024 12:43 | |
15 lutego 2024 15:02 |
zapłacą za to kolejne pokolenia
Klasyk @ArGut 15 lutego 2024 12:30 | |
15 lutego 2024 15:31 |
"LIKWIDACJA PRZYMUSOWEJ EDUKACJI."
Fantazje warto realizować.
ArGut @Klasyk 15 lutego 2024 15:31 | |
15 lutego 2024 16:17 |
To nie fantazja, nawet dziś. Można "olać" ten obowiązek, SYSTEM nazwie to patologią. Można też obejść i wtedy SYSTEM nazywa to edukacją domową.
Polecam sprawdzenie statystyk ...
Jak socjaliści chcą kitować to muszą obniżać koszty i protestować przeciwko materiałom edukacyjnymi, które mają nawet NAJDROBNIEJSZĄ wartość.
Paris @bozenan 15 lutego 2024 09:48 | |
15 lutego 2024 20:37 |
Wierze, ze...
... ma Pani ,,duzo refleksji o stanie polskiej edukacji,, tym bardziej, ze jest Pani w samym srodku szkoly. Przemawia przez Pania i doswiadczenie... i zaangazowanie w sprawy szkoly i dzieciakow,...
... boleje razem z Pania nad CELOWA i PERFIDNA ROZWALKA polskiej szkoly, edukacji i w koncu OGROMNA DEMORALIZACJA samych - dzis dzieciakow, a za kilka malych lat przyszlych obywateli Polski.
I zeby byla pelna jasnosc - to jest ZBRODNIA NA NARODZIE... ,,naszego ZONdu i naszego panstFa,, !!!
Paris @bozenan 15 lutego 2024 10:37 | |
15 lutego 2024 20:40 |
Po prostu...
... klasyczne - i zamierzone - ZEROWISKA !!!
Paris @bozenan 15 lutego 2024 15:02 | |
15 lutego 2024 20:42 |
Dokladnie tak,...
... ale my tez mozemy ,,sie zalapac,, !!!
Szczodrocha33 @bozenan 15 lutego 2024 09:49 | |
15 lutego 2024 20:57 |
"to jest pytanie fundamentalne, tak jak pytanie po co istnieje polskie państwo. Brak misji, strategii, celu działań...."
Pytanie trzeba by postawić: czy istnieje państwo polskie?
Moim zdaniem nie istnieje.
Alberyk @Szczodrocha33 15 lutego 2024 20:57 | |
15 lutego 2024 22:18 |
I tak od problemu stanu i sensowności edukacji doszlismy do sensowności i istoty państwowości, której u nas obecnie nie ma. Zatem Quo vadis Polonia?
Paris @Alberyk 15 lutego 2024 22:18 | |
15 lutego 2024 22:30 |
Do DIABLA !!!
Kuro-San @bozenan | |
16 lutego 2024 00:11 |
Edukacja, edukacją, ale rozum się wynosi z domu.
Szkoła może jest badziewna, ale to nie największy problem!
Jeszcze bardziej "edukuje" podłączenie do netu i mediów, szczególnie do srajfonów.
Nad tym nie ma żadnej kontroli. Rodzicielskiej rzecz jasna.
McGregor @bozenan | |
17 lutego 2024 19:15 |
Bardzo ciekawe obserwacje z wnętrza sytemu szkolnego i wnioski. Dobrze, że Pani pisze.