Może się tak zdarzyć, to prawda, wiadomo, światowa riewaliucja ma ambicje uszczęśliwiać wszystkich, nie tylko jakieś grupy. 

Ich`metoda`od`lat`jest`taka`wziąc`na`cel`wybitnego`państwowca`czy`ksiedza`-wyizolować`i`szczuc`az`do

`zaszczucia

Działaność pani Nowak można skwitować takim cytacikiem:

"Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi" (Mt 5,13)

Chyba antypisowcy mają nie tylko swoje telewizje ale i własny oddzielny internet. Często od nich słyszę że Internet aż huczy jakaś kolejną aferą pisowską. Włączam swój, a tam nic nie huczy.

Oni nie będą jeść karmy. Jak nikt nie widzi wpierniczają żeberka z kaszą aż im się uszy trzęsą. 

No nie wiem - czasem sobie myślę jak widzę te puszki i suchą karmę: co oni do tego pchają i co oni robią tym biednym zwierzakom. Kiedyś rozmawiałem z panią w zoologicznym i ona mi mówiła, że z karmami dla zwierząt jest tak, że koncerny przekazują z zachodu sprzęt i taśmy produkcyjne które u nich już wychodzą z norm do Polski. Tutaj sprzedaje się karmy w takich samych puszkach tylko zawartość jest inna. A jak już u nas one wreszcie nie dają rady, to się cały ten bałagan przenosi na Ukrainę. I tak to sze kręci.

Jeden z moich kotów je wyłącznie chrupki i tylko jednej firmy. Może to właśnie te, o których pisze @bozenan?

Tak, widziałam, samo brzmienie frazy "afery Barbary Nowak" mnie rozwala. Wszystko to świadczy tylko na jej korzyść

miło, że wpadłeś

to bardzo odważna kobieta, wzbudza mój szacunek swoim opanowaniem i klasą, oby jak najwięcej takiej soli

pewnie tak, ale np. na wizji, dla zadania szyku i pokazania maluczkim ktos musi zacząć wpieprzać tę karmę, nawet jeśli potem będzie oblizywał paluchy po żeberkach (w zaciszu swojej chałupy). A taki widok będzie po prostu bezcenny, czekam z utęsknieniem. Myślę, że Jachira zacznie

To się nazywa bańka informacyjna, albo bańka filtrująca:

Bańka Filtrująca - Wikipedia.pl, cyt.:

"Termin został ukuty przez internetowego aktywistę Eliego Parisera w książce The Filter Bubble: What the Internet Is Hiding from You (2011). Według Parisera użytkownicy mają mniejszy kontakt z konfliktogennym punktem widzenia, a także, będąc we własnych bańkach informacyjnych, są intelektualnie odizolowani".

Właśnie przyniosłam wiadomość, że ci co zbierają wyrzuconą żywność...to z kontenerów przy marketach.

Zaś daty ważności towaru są dla bezpieczeństwa ,, cofnięte,, czyli zjedzenie czegoś lekko przeterminowanego nie truje...

:)

Bardzo podoba mi się to co robi Pani kurator, oby tak dalej.

Też uważam, że z tą karmą bardzo trafne, chociaż myślę sobie, że jak dojdzie już do jedzenia karmy to może się opamiętają jednak niektórzy?

Plus za tekst.

o włos....

no więc włos też mi zjeżył, że to w zasadzie już

właśnie moja notka o karmie się zdezaktualizowała. To się dzieje już teraz. Ja bardzo staram się nie przeklinać, ale widzę, że jednak są sytuacje, do których pasuje tylko wymowne westchnięcie "o kurwa". Właśnie to mnie spotkało, gdy weszłam na ten link. 

Ale wiesz, tą kupę puszkował już wtedy znany artysta i można to tłumaczyć na kilka sposobów. Tu nie ma nic. Sztucznie robione błoto jakiś dzban z obsługi imprezy pakuje do butelki a inne dzbany licytują. Kraina grzybów.

Możliwe, że żarcie dla zwierząt jest lepsze (mniej szkodliwe) niż te dla nizin społecznych.

To prawda. W programie na TVNStyle leci cykl (teraz to powtórki) "wiesz co jesz" z Katarzyną Bosacką przy okazji żoną Marcina Bosackiego, polityka PO. Pani Kasia poświęciła jeden z programów pasztetom w których pasztety dla człowieków porównano z pasztetami da kotów. No i w tych dla kotów nomalnie było mięso (kilka-kilkanaście%) i różne odżywcze dodatki. A te dla człowieków często w ogóle nie zawierały mięsa tylko odpady pozwięrzęce, MOM i mnótwo konserwantów itp.